top of page

Chmurna

O powrocie i wypoczynku...

Wypoczynek

Morze.. Plaża... Słońce... Plaża... Fale... Plaża...

Na blogu może i wiało nudą, za to w prawdziwym życiu...

Tydzień w Rewalu zmotywował mnie do ruszenia się. Całymi dniami (i wieczorami, i nocami też) chodziłam, chodziłam i jeszcze raz chodziłam. Również po nadmorskim piasku, co jest dość wykańczające.

Zachody słońca nad wielką wodą są przecudne. O, tu nawet macie zdjęcie, może nie ta rozdzielczość, kolory, bla bla bla, ale aktualnie jedynym aparatem, jaki posiadam, jest smartfon i to nie żaden z górnej półki (choć sprawuje się nieźle).

O, i nawet Mały Książę, który okrążając swoją planetę może cały czas oglądać zachody. Ale aktualnie wpatrzony jest tylko w różę, którą ktoś ułamał.

Jeśli wybieracie się nad morze, to polecam te okolice. Mają pyszne lody, bubble tea, przyzwoite plaże, urocze alejki, place, latarnie i tarasy widokowe. Jeśli macie psa - zwierzaki również są tam mile widziane (zazwyczaj). Noclegi - do wyboru do koloru, mi akurat trafiła się ''Abundia'' i było całkiem nieźle. Jedzenie - cóż, jadłam... nie jestem pewna czy to nazwa, ale chyba ''Kuchnia polska''... tak przynajmniej jest napisane nad drzwiami. Zaraz koło posterunku policji. Pysznie i nie za drogo, a za placek po węgiersku należy się uznanie.

Powrót na blogu

Powracam, tak, ale niestety nie na stałe. Co prawda nie wiem jeszcze co, jak i kiedy, ale coś jakoś kiedyś na pewno. Na razie jednak wracam z codziennymi recenzjami (pewna ciekawa herbatka, wyroby froopopodobne i inne jogurty, również te baardzo zimne, ciasteczka... no, starczy, wszystkiego nie zdradzę). No, to chyba by było na tyle... a nie, jeszcze jedno: chcielibyście znaleźć tutaj kilka ciekawych przepisów? Kilka... naście? Buahaha, w kuchni zamieniam się w szatana piekarnika ;).

Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
bottom of page